Jeśli i wy lubicie scrapki, to gorąco Wam polecam sięgniecie do tej książki! Ale uwaga, to publikacja odpowiednia raczej dla miłośniczek Vintage, bo wszystkie pokazane przykłady i projekty są z nostalgiczne i stonowane.
Dla mnie, przykłady wykorzystane w tej książce, są przepiękne i sama marzę, że może kiedyś udałoby mi się stworzyć takie połączenie książki i albumu. Autorka pokazuje jak obok fotografii i ozdobników dodać niewielką notatkę, często anegdotę, związaną z osobą z fotografii, dlatego każda karta jest unikatowa pod względem estetycznym i emocjonalnym. I o to tak na prawdę w scrapbookingu chodzi.
Jeśli jesteś początkującą / początkującym w tej dziedzinie - nie ma obaw. Z tą książka na pewno dasz radę. Nie ma tu co prawda kursów typu krok-po-kroku, ale informacje wstępne opisują materiały i narzędzia, jakie mogą się przydać, jaka kolorystyka będzie najlepsza, jak wybrać i dobrać fotografie albo jak odkwasić czy postarzyć elementy albumu. Wskazówek i porad jest całe mnóstwo - oprócz tych zawartych we wstępie - znaleźć je można rozsiane po całej książce. Łatwo je wychwycić, bo zostały wyróznione graficznie. Myślę jednak, że i zaawansowane adeptki scrapbookingu nie znudzą się tą książka, ze względu na masę inspiracji.
Podsumowując - bardzo ciekawa i interesująca publikacja, która zachwyci miłośniczki Vintage. Jednocześnie jest bardzo ładnie wydana - dużo kolorowych fotografii i estetyczna oprawa techniczna. Już samo przeglądanie podsuwa nowe pomysły craftowe :) Zachęcam każdą rękodzielniczkę do zwrócenia na nią uwagi!
tytuł: Album historia rodziny
autor: Laura Best
wydanie: 2011 Weltbild
format: 21 x 26 cm
liczba stron: 128
okładka: miękka
ISBN: 978-83-7799-508-2
j. tekstu: polski
j. oryginału: angielski (tytuł: Scrapbooking Your Family History)
moja ocena: wysoka
tytuł: Album historia rodziny
autor: Laura Best
wydanie: 2011 Weltbild
format: 21 x 26 cm
liczba stron: 128
okładka: miękka
ISBN: 978-83-7799-508-2
j. tekstu: polski
j. oryginału: angielski (tytuł: Scrapbooking Your Family History)
moja ocena: wysoka
aut. tekstu i foto: Igoria
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każde (dobre ;) słowo!