Gdy kobieta spodziewa się dziecka,
dochodzi do głosu (bardziej niż zwykle), instynkt macierzyński.
Przyszła mama zaczyna m.in. „wić gniazdko” :) To z reguły
wtedy w mieszkaniu rozkładane jest łóżeczko, kupuje się wózek
(i/lub chustę – gorąco polecam to drugie rozwiązanie!), butelki,
smoczki, pieluszki, ubranka... Ale to są głównie „gotowce” -
oprócz modelu i koloru – nie bardzo jest w czym wybierać. Trochę
więcej inwencji twórczej przyszła mama może włożyć np. w
przemalowywanie ścian, ale tu to raczej pozostaje rola kierownicza,
bo bieganie po drabinie jest niewskazane...
Więc co tu robić, gdy instynkt
szaleje, a do tego mamy zacięcie craftowe... Zapraszam do maszyny
krawieckiej! I polecam lekturę – QUILT A GIFT FOR LITTLE ONES aut.
BARRI SUE GAUDET. Tę pięknie wydaną książkę aż chce się trzymać w rękach. I przeglądać, przeglądać, przeglądać, żeby
oczy nasycić i zainspirować się, a potem szyć, szyć, szyć...
Ech, rozmarzyłam się, bo moja maszyna nadal jest zepsuta, więc
chwilowo pozostają mi tylko wspomnienia i marzenia :P Ale ad rem...
Okładka informuje nas, że publikacja zawiera 22 projekty.
Oczywiście, to nie do końca tak, bo, owszem, znajdziecie tu opisy
jak każdy z nich wykonać metodą krok-po-kroku. Dodatkowo opisy
uzupełniono sporą ilością dokładnych kolorowych fotografii oraz
wskazówkami i poradami, a na końcu zamieszczono wykroje aplikacji.
Ale dla mnie, w większości tego typu publikacji najważniejsza jest
moc inspiracji! Nie zawsze warto trzymać się kurczowo przepisu
„kulinarnego” na kocyk czy śpiworek. Mam tu na myśli głównie
moment naszywania aplikacji (w przypadku tej książki wykorzystano
do nich wzory wycięte z cienkich arkuszy filcu). Pole do popisu w
tej materii jest bowiem baaaardzo szerokie. A jeśli przerażają
cię, patchworkowe elementy, z których składa się większość
projektów, też nie musisz załamywać rąk. Bo spokojnie dadzą się
zastąpić wzorzystym, acz jednorodnym, materiałem. Pomysłów, jak
widać – może być mnóstwo.
Oj, chyba z rozpędu wyszła mi tym
razem trochę anty-recenzja tej książki :) Ale nie tak proszę ją
odbierać, bo QUILT A GIFT … jest bardzo fajna, a projekty –
wręcz urocze. Ale raczej nie polecam ich dla początkujących, bo
mogą się zrazić. Wykonanie patchworkowych kocyków i narzutek to
wyższa szkoła jazdy krawiectwa, chyba, że ktoś ma dużo czasu i
samozaparcia albo desperacji...
Jest to chyba jedyna wada tej książki,
bo poza tym – polecam z ręką na sercu! :)
PS. Pozdrawiam wszystkich TUZAGLĄDACZY
i przepraszam za tak długą przerwę w publikowaniu recenzji.
Postaram się, żeby to się więcej nie powtórzyło. Papa.
tytuł: Quilt
a Gift for Little Ones. 22 heart-felted projects
autor: Barri
Sue Gaudet
wydanie: 2011 David & Charles
format: ok. 21 cm X 27,5 cm
okładka: miękka, kolor
środki: kolor
liczba stron: 128
ISBN: 978-0-7153-3866-7
język wydania: angielski
język oryginału: angielski
ocena całości: wysoka / średnia
wydanie: 2011 David & Charles
format: ok. 21 cm X 27,5 cm
okładka: miękka, kolor
środki: kolor
liczba stron: 128
ISBN: 978-0-7153-3866-7
język wydania: angielski
język oryginału: angielski
ocena całości: wysoka / średnia
aut. tekstu i foto: Igoria
Brzmi zachęcająco. Pozdrawiam;)
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł na blog! Na pewno się przyda, nie tylko ludziom lubiącym robótki, ale też nauczycielom prac plastycznych i instruktorom, prowadzącym warsztaty.
UsuńBędę zaglądać!